Wracamy do nieco zapomnianego cyklu winiarni niezwykłych, tym razem jednak w zupełnie innej odsłonie – lokalnej, czego dotąd nie przerabialiśmy. We wtorek mieliśmy ogromną przyjemność gościć w nowym tapas barze w Poznaniu – PIKA PIKA. Miejsce niesamowite już od progu…
Skromny wystrój i intensywny kolor pomarańczy – to dwa elementy, które zdecydowanie rządzą pierwszym planem. Nie ma obrusów, bogatej zastawy, złoceń czy antyków. Jest prosto i przyjemnie – tak jak powinno być w tapas barze. 2 elementy wprost genialne – wielkie suszące się szynki w witrynie i wieszaki na kurtki umiejscowione pod ladą barową. W środku zaledwie kilka stolików oraz sporo miejsc stojących – 2 jaskrawe wysokie beczki przy których można coś przekąsić i napić się wina oraz nawet słusznej wielkości bar jak na tak niewielki gabarytowo lokal. Jest nowocześnie, może nutkę za bardzo. Pewnie nie każdemu taka forma wnętrza odpowiada, ja jestem całkowicie za – tym bardziej, że w Poznaniu takich miejsc brakuje. Poza tym tworzy to wszystko dość autentyczną atmosferę – zwłaszcza w połączeniu z solidną wystawką zarówno pustych, jak i pełnych butelek po winie.
____________________________________________________________________________________________
zdjęcia pobrano ze strony Facebooka Pika Pika____________________________________________________________________________________________
Najlepsza w PIKA PIKA jest jednak obsługa! Hiszpanie to raz. A dalej – dosiadanie się do stolika, luźna rozmowa z gośćmi i traktowanie każdego przybyłego jak przyjaciela sprawia, że tam aż chce się wejść i spędzić trochę czasu. Sami chyba jesteśmy tego najlepszym przykładem – miała być godzinka z szybką butelką i małym tapasem, a zostaliśmy prawie na 3h. Poczuliśmy się jak w Hiszpanii i czas nieco przestał mieć znaczenie 🙂
Przekąski są ekstra – zwłaszcza polecam mule, chorizo i zapiekane warzywa. Wszystko proste, ale smaczne, szybko i estetycznie podane i dobrze doprawione! Do kompletu butelka wina i jest się w niebie. Zestaw 6 tapas + vino de la semana to koszt 30PLN – zdecydowanie PIKA PIKA dba o to, aby nasze portfele nie zostały specjalnie nadszarpnięte wizytą. Trochę ma się jeszcze pozmieniać – zwłaszcza w temacie win, które zostaną lepiej wyeksponowane. Ale już teraz jest dobrze. Dla piwoszy i lubiących mocniejsze trunki też coś miłego się znajdzie. Nie zostaje mi zatem nic innego, jak zaprosić Was na Zamkową 5, a później podzielić się wrażeniami! SALUD!
Byliśmy z piątek, całkowicie się zgadzam ze słowami powyżej.I ta atmosfera….miejsce godne POZnania:)
PolubieniePolubienie
Jose Luis, Elias al teclado. Enhorabuena por tu nuevo negocio, espero que te vaya muy bien y si te haces millonario que compartas tu fortuna con los amigos :):):). Un fuerte abrazo pisha. Hasta pronto.
Elias.
PolubieniePolubienie