Wino na KRYZYS, czyli jak dobrze wydać 8 złotych i 80 groszy

Będzie chwila przerwy od marży, narzutów i generalnie pieniędzy w polskim przemyśle winiarskim. Ale pierwsze zdanie wypada aby było tendencyjne, zatem:

Radio, telewizja, Internet – mass media ciągle powtarzają jedno słowo: kryzys. Postanowiłem więc nieco zaryzykować i poszukać wina na ciężkie dla portfela czasy (i tutaj tendencyjność kończymy – przechodzimy do meritum). Cel był jeden – cena do 15 PLN, przy jakości pozwalającej na wypicie bez grymasu bólu na twarzy. I o dziwo udało się już dzisiaj, przy pierwszym podejściu. Kupiłem w Polsce czerwoną butelkę w cenie poniżej 10 PLN (wcześniej nawet do głowy by mi nie przyszło, że takie „coś” może być pijalne) i o dziwo – zachwyciłem się. Prostotą, uczciwością, pięknym aromatem i stosunkiem jakości do ceny. Wine Tastingowcy – zajrzyjcie do Marksa & Spencera przy najbliższej okazji, bo jest tam butelka, której nie możecie przegapić! A kosztuje 8,80PLN! Nie wiem jakie narzuty sieć stosuje na swoje wina – ale wygląda to na uczciwy układ 🙂

LAS FALLERAS TINTO 2010 

Typ: czerwone, wytrawne, łatwe w piciu

Producent: Bodegas Murviedro

Region/apelacja: Ubiel-Requena D.O., Hiszpania

Szczep: Bobal

Rocznik: 2010

Cena: 8,80 PLN

Kupione w: Marks & Spencer

OKO: Dość intensywna barwa z fioletowymi refleksami. Średniej gęstości, długie łzy.

NOS: W intensywności średni do średniego + po zamieszaniu, o dobrej jakości. Aromaty wyraźne, raczej łatwe do wyodrębnienia. Zaczyna się wiśniowo, potem wchodzi cała gama ciemnych owoców, następnie zioła, czarny i czerwony pieprz, a w końcu gorzka czekolada, świeżo zaparzona kawa i nuta ziemistości. Sporo, w ładnej kompilacji i z logicznym rozwojem w czasie. Mocno mnie to zaskoczyło, bo po tak prostej butelce nie spodziewałem się fajerwerków (mimo nazwy).

USTA: Niezła budowa, z dobrą równowagą. Kwasowość nieco wycofana, wyczuwalna po chwili, towarzysząca. Alkohol przyjemnie grzeje. Garbnik lekko wyczuwalny, w końcowej fazie nieco intensywniejszy. Jest także wrażenie lekkiej słodyczy. Wszystko dobrze się komponuje, dając ciekawą całość. Aromaty mniej bogate niż w nosie, ale na dobrym poziomie.

PODSUMOWANIE: Jest to niezwykle proste i zarazem nadzwyczaj dobre wino. Łatwe w piciu, bardzo przyjemne, średniej ciężkości, ciekawe, dobrze zbudowane, aromatyczne. Gdybym kupił tą butelkę za 15PLN pewnie nadal byłbym zadowolony (a standardowo kosztuje 11,00). Piłem też wiele win na podobnym lub niższym poziomie z cenami rzędu 40-60PLN. Zatem nie zawaham się ani chwili – MUSICIE SPRÓBOWAĆ. Pewnie moje zauroczenie bierze się w dużej mierze z magicznej ceny poniżej dychy, ale tym bardziej należy o winie wspomnieć choć kilkoma zdaniami. W każdym razie czekam na Wasze opinie. A osobiście uważam, że za 8,80PLN to pozycja absolutnie obowiązkowa!

Reklama

6 myśli w temacie “Wino na KRYZYS, czyli jak dobrze wydać 8 złotych i 80 groszy”

  1. Byłem ale półki nie tylko z tym winem świecą pustakami w Poznaniu, dostałem jakąś bez szczepową Rioje-bez fajerwerków ale za 15 zł jest jak najbardziej na tak.

    Polubienie

    1. To prawda, zapas się skończył. A przy okazji robią chyba rewitalizację i powiększają całe stoisko z winami. Zobaczymy czy coś ciekawego jeszcze do nich trafi!

      Polubienie

Możliwość komentowania jest wyłączona.