Sycylijskie klimaty. Bud Break 2012.

Bud Break Tasting zawsze wzbudza emocje w sercu Winoluba. W tym roku, 12.05.2012, Mielżyński pokazał kilka nowych etykiet, świeżo ściągniętych z Sycylii, ale i butelki dobrze znane stałym bywalcom Burakowskiej i City Parku. Poznańska degustacja nie przypominała już pompy z poprzedniego dnia w Warszawie. Zjawił się tylko jeden winiarz i nieco mniej osób na samej degustacji. Było to jednak fantastyczne święto wina, jak zwykle doskonale zorganizowane, ze świetną selekcją butelek i bezbłędną obsługą.

Zaczynajmy zatem! CANTINE SETTESOLI to zrzeszenie ponad 2000 winogrodników, którzy pod kilkoma seriami tworzą ciekawe wina w rozsądnych cenach.  Świetny owoc, dobrze wkomponowana kwasowość i alkohol, duża radość z picia, ale bez większych emocji i fajerwerków. Tak prezentują się podstawowe butelki MANDRAROSSA. Przyjemne, białe GRECANICO za 36pln (było o nim tutaj) oraz świetna czerwień NERO D’AVOLA (39pln?). BONERA (kupaż nero d’Avola 50%, cabernet sauvignon 25% cabernet franc 25%) doskonale łączy aromaty świeże z beczkowymi, wkomponowane w zbalansowaną strukturę. CAVADISERPE było najbardziej muskularne spośród wszystkich. Niektórym może wydać się nieco przesadzone, ale jest doskonale zrobione, z mnóstwem aromatów owocowych i pikantnych oraz wyrazistą strukturą. Settesoli to najbardziej komercyjny producent całej degustacji i nie można mieć tutaj żadnych wątpliwości – spodoba się szerokiemu gronu odbiorców!

CASTELLUCCI MIANO zaskoczyło najpierw intensywnie owocowym MIANO 2011, ze szczepu cataratto – białym autochtonem sycylijskim, o landrynkowych aromatach owoców egzotycznych i świeżo skoszonej trawy. Dobra kwasowość uzupełniała całość, dając bardzo ciekawe wino. SYRAH 2009 ukazywał leśną owocowość wzbogaconą o nuty skaliste. Bardzo przyzwoite wino, z południowym charakterem, choć bez sztucznego nadęcia – z pewnością warte 48,50pln na paragonie. PerricOne 2009 przywitał nas lekko ziemistymi aromatami połączonymi z czystym, dość intensywnym owocem, przy jednocześnie dość niekrzesanej budowie. Ciekawie rokujące wino, choć nieco drogie w zestawieniu z jakością (87pln).

Ten pokaz slajdów wymaga włączonego JavaScript.

TENUTA DI FESSINA to kolejny nowy producent w portfolio Mielżyńskiego. NAKONE CHARDONNAY 2010 zwróciło uwagę aromatami kredowo-wapiennymi i niezwykłą subtelnością zarówno smaku jak i struktury. W niczym nie przypomina typowego (dość tandetnego) wydania chardonnay z ciepłych regionów południowych. Jeszcze niedostępne, ale wkrótce pojawi się w cenie ok. 60pln. W czerwieni królowało nerello mascalese – kolejny szczep endemiczny rodem z Sycylii. ERSE ROSSO 2009 (85pln) to popis mineralności, uzupełnionej eleganckim owocem. Nic w tym winie nie jest przesadzone, nic nie jest nachalne, ale też nie ma tu oczywistości. Jeśli lubicie pomedytować nad kieliszkiem – to pozycja dla Was! IL MUSMECI ETNA ROSSO 2008, zbliżone do poprzednika w aromatach, ale bardziej wyraziste, cięższe, z mocną kwasowością i garbnikiem. Świetne wino, choć z zaporową – przynajmniej dla mnie – ceną (ok. 180pln).

Na koniec swoje 5 minut otrzymała wszystkim znana ZISOLA. Rodzina Mazzei, legenda supertoskanów, na Sycylii robi wina zbliżone w charakterze – intensywne, ciężkie, bardzo ekstraktywne i niezwykle aromatyczne. Modernizm stylu, ale na najwyższym poziomie. W przypadku ZISOLI 2009 (79pln) mamy świetnie ułożoną już strukturę, z dobrym (czerwonym) owocem, uzupełnionym o beczkowe aromaty. DOPPIOZETA 2008 (150pln) to bardziej przysadzisty zawodnik – aromaty petrochemiczne, silnie wyczuwalny leśny owoc i bardzo wyraźna beczka. Sporo dojrzałej goryczy, mocny i suszący garbnik, znacząca kwasowość, ale i nuta słodyczy dojrzałego owocu. Finisz kawowo-czekoladowy. Z pewnością warto dać mu jeszcze czas na leżakowanie. Ale kompozycja jest pociągająca niczym Monica Bellucci jako Malena.

Zisola – mocny i pociągający akcent na koniec degustacji niczym Malena!

12 butelek i wszystkie godne polecenia. Nie mają wspólnego mianownika – każda jest na swój indywidualny sposób fascynująca. I wcale nie trzeba pokazywać setki win, aby udowodnić, jak doskonałe etykiety posiada się w ofercie. Wielkie brawa za pokazanie Sycylii, jakiej chyba nikt się nie spodziewał – mineralnej, trudnej, medytacyjnej, mniej owocowej.  ‘Wyspa jak wulkan gorąca!’

5 myśli w temacie “Sycylijskie klimaty. Bud Break 2012.”

  1. Rośnie nam ilość winnych imprez w kraju, tylko się cieszyć a co do win, to mi Sycylia bardzo smakuje szczególnie wina spod znaku NERO D’AVOLA

    Polubienie

    1. Ceny nie są niskie, ale jakość win również była bardzo wysoka – kwestia tego, czy uda się Klientów Mielżyńskiego przekonać do wyłożenia takich kwot za Sycylię. Odbiorców z półki premium jest tam sporo, więc szansa duża. Z drugiej strony, podstawowa seria od Settesoli jest dostępna w marketach po 20pln (fakt, że to sporo tańsze wino w zakupie, ale jednak!) – zatem czy uda się przekonać ludzi, aby za również prostą i lekką Mandrarossę płacili kilkanaście złotych więcej. Zobaczymy, a osobiście kibicuję zwłaszcza winom pomiędzy 45-100, bo to bardzo solidna selekcja!

      Polubienie

Możliwość komentowania jest wyłączona.