Temat kolejnych Winnych Wtorków zapowiadał się obiecująco. Choć od początku wiedziałem, że znalezienie wina zgodnego z tematem nie będzie łatwe, to ochoczo ruszyłem na poszukiwania. Biała Dolina Rodanu okazała się sporym wyzwaniem dla rodzimego rynku winiarskiego (sprawdza się teza, że polscy importerzy po macoszemu traktują południe Francji). Wizyta w 3 sklepach winiarskich, markecie i w końcu delikatesach przyniosła tylko jedną możliwość wyboru – Crozes Hermitage z Marks&Spencer za 64,99pln. Nie kupiłem. Głównie dlatego, że z założenia nie nabywam w marketach win powyżej 40-50pln. Takie mam credo. Bo dysponując kwotą jak wyżej (na zakup wina rzecz jasna), chcę o nim usłyszeć kilka słów, poznać historię winiarza i dowiedzieć się o wskazówki komponowania go z potrawą. We wspomnianej sieci nie jest łatwo o takie dodatki, zatem sięgnąłem półkę niżej, gdzie licznie reprezentowane jest południe, zwłaszcza przez Pays d’Oc. Poszukałem czegoś ciekawszego niż typowy dla Rodanu viognier i oto co przyniosłem ze sobą do domu:
GRENACHE BLANC PAYS D’OC 2010
@Marks&Spencer, ok.25pln (aktualnie w promocji 18,19pln)
Południowa Francja, IGP Pays d’Oc
Prosto, łatwo i przyjemnie – tak w 3 słowach zaprezentowała się ta butelka. W barwie jasna słomka, w nosie średnio intensywne aromaty ananasa, białej brzoskwini, agrestu, zielonego i białego pieprzu oraz mniej przyjemny zapach zielonych liści po deszczu. W ustach cytrusowo, z odrobiną goryczy, świeżo i lekko. Zbyt mocno przebija alkohol, wino jest raczej płaskie i odrobinę nudnawe, ale do 20pln trudno wymagać więcej. Dobrze gasi pragnienie i nieźle sprawdza się z prostym jedzeniem, tłustym – ale nie maślanym – i dość pikantnym. Nieźle radzi sobie z przyprawami i oliwą, więc będzie świetne do sałatek, nawet z winegretem (ale już sos maślano-cytrynowy lub potrawy smażone na maśle z tymiankiem mogą okazać się zbyt wyraziste i stłumić wino całkowicie). Osobiście podałem do penne z łososiem i suszonymi pomidorami podsypanym płatkami migdałów, karmelizowanymi w miodzie lipowym – o dziwo zgrało się idealnie!

Następnym razem zainwestuję w butelkę nieco więcej, bo jakoś dzisiejszy Winny Wtorek nie przekonał mnie do częstszego wyszukiwania południowej Francji w kolorze bieli. Grenache z M&S wybroniło się (głównie) promocyjną ceną. Za 18pln da się wypić!
Piłem i jadłem na koszt własny, w domowym zaciszu
Pozostali Winni Wtorkowicze po części podobnie do mnie – wypili jednak coś innego:
1. Kuba – Czerwone czy Białe (akurat Rodan, ale nie na lato)
2. Jongleur
3. Sstar
4. Mariusz – Pisane Winem