Obdarzany bezgraniczną miłością lub nieskrywaną nienawiścią. Wobec pinot noir nikt nie pozostaje obojętny. Długo kombinowałem jak przekonać jego zwolenników do regionów innych niż Burgundia. Droga prowadziła przez Nową Zelandię i Australię, lecz tamtejszy styl win jest zupełnie odmienny, spłycony i na dłuższą metę nudny. Lepiej wypada Ameryka, choć nie na południu. Blade odbicie można znaleźć w Oregonie. W Europie była Sycylia, Chorwacja, Węgry, Austria, nawet Hiszpania. Ale prawdziwie burgundzkie oblicze pinota jest na frankońskiej ziemi, w niemieckim kraju.
Wielu nie wierzyło, niejednego udało mi się zaskoczyć. Paul Fürst robi genialne wina z rieslinga i spätburgundera, czyli pinot noir właśnie. Na niezwykłych ziemiach Centgrafenberg, Klingenberger, i Schlossberg powstają wina z pojedynczych parceli, ale już kupażowany z nieco niżej położonych krzaków wszystkich trzech działek „Tradition” jest iście cudowny. Czerwony krzemień i łupek robią swoje.
Mocne aromaty czereśniowo-porzeczkowe, z nutami wędzarskimi i dymnymi, bez nadmiaru wiejskiego obejścia, z dodatkiem trufli, runa leśnego i ziół śródziemnomorskich, doprawione lekkim aromatem korzennym. W ustach solidne, długie, jeszcze lekko szorstkawe, ale dobrze się układa. Zwiewne i mocne zarazem. Piękny kwasowy szkielet. Niczym Nuits-Saint-Georges.
Wino nie jest dostępne w Polsce, ale istnieje możliwość sprowadzenia na indywidualne zamówienie poprzez importera Wina Szlachetne. Cena do indywidualnego uzgodnienia (ok. 80pln przypuszczalnie).
A mamy dzisiaj Winny Wtorek:
zdaje się, że były dostępne w vinexus.pl
Pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
To prawda, ale od dłuższego czasu widnieją pod hasłem „brak w magazynie”.
PolubieniePolubienie