Aurelia Visinescu – zapamiętajcie to nazwisko, bo wciąż jest w naszym kraju zbyt mało znane. Prawdziwa gwiazda winiarstwa rumuńskiego, którą przebojem na polski rynek wprowadza Interwin, a właściwie jeden człowiek – Sławek Hapak. O ile w bezbłędną selekcję tego importera wierzyłem zawsze, to w miniony poniedziałek zostałem całkowicie oszołomiony nadzwyczajnym poziomem Rumunii w zamojskim wykonaniu.

Aurelia Visinescu jest właścicielką sporej, 70-hektarowej winnicy, i ultra nowoczesnej winiarni, której możliwości produkcyjne sięgają miliona butelek rocznie. Część produkowanych przez Domeniile Sahateni win, to proste trunki winifikowane na zlecenie sieci handlowych. Prawdziwe perełki znajdziemy jednak wśród marek podpisanych nazwiskiem Aurelii. To już klasa sama w sobie – od codziennych Nomadów (dla podkreślenia powrotu z nowoświatowej edukacji i zdobywania doświadczenia), przez poświęconą autochtonicznym i typowym dla Rumunii szczepom serię Artisan, aż po etykiety Anima – będące odzwierciedleniem ambicji i światowej klasy umiejętności pani enolog. Wina o niezwykłym charakterze, indywidualnym stylu, momentami może i przerysowane, ale wspaniałe. Niemal kolekcjonerskie, bo nie powstaje ich więcej niż kilka tysięcy butelek rocznie. W regionie Dealu Mare Aurelia tworzy przyszłość winiarstwa Rumunii. W dodatku – w bardzo rozsądnych cenach. Najdroższe butelki to wydatek ok. 70pln!

Artisan Tamaioasa Romaneasca 2011
Autochtoniczny szczep rumuński. Pachnie słodkawo a dojrzałe, niemal likierowe nuty pojawiają się w nosie nieustannie. Jest przejrzały melon, miód, arbuz, papaja i rodzynki oraz słodki sok winogronowy. Wszystko okraszone sporą ziołowością. W ustach całkowicie już wytrawne. Trochę za bardzo wybija się alkohol, ale mimo wszystko jest dobrze wkomponowana kwasowość i lekkie odczucie taniczności. Ponownie dostajemy słodkawe nuty dojrzałych owoców, zioła i lekkie niuanse aptekarsko-dentystyczne. Wino jest zaskakująco długie, solidnie zbudowane, wyraziste i nietypowe. Godne polecenia.
Anima Chardonnay 2011
Zioła, ekaliptus, dentysta, żelki anyżowe, wyraźne nuty beczkowe i bardzo mocne niuanse kamfory. Wino świetne, dla każdego kto lubi mocno beczkowe chardonnay. Dębu jest tu mnóstwo, moc w ustach wręcz sponiewiera, w tle pojawia się wyraźna śmietanka i wanilia. Jest bardzo długie. Całość przerysowana, nowoświatowa, nadmiernie przeciągnięta beczką (mocniej już się chyba nie da!). Z czasem wchodzi mocna lukrecja, wyraźniejsze stają się też nuty anyżowe. To wszystko sprawia, że nie jest to wino do codziennego picia, potrzebuje też właściwego jedzenia (pieczony bażant?).
Anima Pinot Noir 2010
Gęsty, esencjonalny, aromatyczny i bardzo owocowy pinot, w nosie wydający się niemal słodkim winem. W tym wszystkim nuta jesiennych przypraw i medykamentów. Lekka liściastość i ziemistość wychodzi z czasem, by zniknąć po kilku godzinach wietrzenia i otworzyć konfiturowe niuanse białych i czerwonych owoców. Tanina wyraźna, nieco szorstka, wysoka kwasowość, odczucie słodyczy i spory alkohol (14,3%) – może aż nazbyt wysoki jak na pinot noir. Nie jest to nic, co przypominałoby wina burgundzkie. Nie ma tu elegancji – jest wyrazistość, moc, i zdecydowana owocowość. Absolutnie nie spodziewałem się takiego pinota. Tak niezwykłego pinota – bo to wino może się podobać, wręcz powinno – ja jestem na TAK! Dzikie ptactwo wskazane, kaczka w confit będzie idealna. Do steka z grilla też można je podać.
Anima Merlot 2009
Wilgotna późna jesień, zgaszone wczoraj ognisko! Wybija się kasztan i liście orzechowe, dużo nut ziemistych. Słodki, likierowy owoc kołacze w tle. Wyrazista kwasowość, mocna i szorstka tanina, wysoki alkohol. Wszystko – tylko nie merlot można by rzec. I genialne wino zarazem!
Degustowałem dzięki uprzejmości importera – INTERWIN SP. Z O.O.
Proszę o ceny.
PolubieniePolubienie
U mnie (ceny z marżą sklepową)
chardonnay: 68zł,
merlot: 76 zł,
pinot noir: 78zł
cabernet sauvignon 88zł
PolubieniePolubienie
Tak jest. Anima chardonnay robi prawdziwą furorę wsród osób, którym poleciłem to wino. 5+
PolubieniePolubienie
ja kupowałem anima pinot noir za 55zł jakieś pare miesięcy temu i rzeczywiście jest świetne ! 🙂 te podstawowe wersje kosztują w granicach 20-30 zł i też są niczego sobie, zwłaszcza feteasca neagra, polecam!
PolubieniePolubienie