Paul Boudier, szef kuchni i właściciel 2* restauracji Renard Noir w Châlons-en-Champagne we Francji, został zamordowany w niewyjaśnionych okolicznościach. Policja szuka związku pomiędzy jego zabójstwem a pożarami innych gwiazdkowych lokali na terenie kraju. W całą sytuację może być zamieszany uczeń Boudiera – Xavier Kieffer. Szef, który wyrzekł się haute cuisine, aby gotować lokalną kuchnię w swojej luksemburskiej knajpce Deus Eglises. W tym lokalu zmarł znany krytyk kulinarny Agathon Ricard, który dzień wcześniej jadł w Renard Noir. Krążą pogłoski, że chciał odebrać gwiazdkę Boudierowi, za co Kieffer (w zmowie ze swoim mistrzem) miał dokonać zemsty, poprzez otrucie krytyka w trakcie posiłku.

Afera zatacza coraz szerszy krąg. I nie jest to doniesienie z pierwszych stron gazet a fragment zawiłej fabuły książki kryminalnej „Diabelski owoc” spod ręki Toma Hillenbranda. Tytułowy owoc jest nadzwyczajnym wzmacniaczem smaku, o działaniu wielokrotnie mocniejszym niż glutaminian sodu, ale i toksycznym. Jedna z największych korporacji spożywczych testuje go w najlepszych restauracjach świata, zamierzając wprowadzić do masowej sprzedaży w silnie przetworzonej, „śmieciowej żywności”.

Dlaczego piszę o tej książce? Bo jest w niej sporo dobrej kuchni i świetnego wina, choć tylko w tle! Przeczytałem jednym tchem, z ogromnym smakiem i aż mam ochotę spróbować kuchni Luksemburga i tamtejszego mozelskiego rieslinga. Zjedzcie sami „Diabelski Owoc” – na pewno warto 😉

POLSKA PREMIERA JUŻ 21 WRZEŚNIA

Egzemplarz do recenzji otrzymałem od wydawcy.