W przeddzień malbecowego święta, tannata przerobiliśmy należycie. 4 butelki, w tym jeden korek. Było i tanicznie, i kwasowo. Był też młodziutki i bardzo pijalny kupaż z syrah. Powędrowaliśmy przez Urugwaj i południe Francji. Mistyczny tannat chyba stał się nieco bliższy. W końcu o to chodziło!
Degustację gościło poznańskie Casa de Vinos, a jej celem było bliższe zbadanie odbioru szczepu przez konsumentów. Wszystko służy pracy licencjackiej, podejmującej problematykę podróży szczepu tannat z Europy do Ameryki Południowej. Genialnie, że takie rzeczy powstają i to w duchu naukowym. Wspieram w pełni i z chęcią przeczytam finalny efekt!
Tannat jest dość dziwnym specyfikiem, mocno zapomnianym i nasadzanym w niewielkiej ilości. Obecnie ma dwa królestwa – apelację Madiran na południu Francji i zaoceaniczny Urugwaj. Sadzonki dotarły także do Brazylii, Meksyku, Chile, Argentyny, Północnej Afryki i na Bliższy Wschód, gdzie traktuje się go jako niskoprocentowy (zwykle) dodatek do kupaży. Zgodnie z międzynarodowymi badaniami tannat to podobno trzeci w kolejności spośród najbardziej tanicznych szczepów świata. Co my zastaliśmy w kieliszkach przeczytajcie sami:
Pueblo del Sol Tannat Roble 2011
import: Centrum Wina
cena: 39,00 pln
pochodzenie: Urugwaj
Wino korkowe – taka niespodzianka na początek. Dziwna sprawa – określenie roble, choć podobno nie ma ani grama beczki. Urugwajczycy ładują solidną ściemę konsumentowi 🙂
Chateau d’Aydie Aramis Tannat Syrah 2010
import: Mielżyński
cena: 24,60 pln
pochodzenie: Gaskonia IGP, Francja
Świeze, mocno kwasowe wino, o silnych aromatach czerwonych owoców. Głównie wiśnie, trochę malin, trochę przypraw. Mało garbnika, co już nie jest typowe. Lekkie i łatwe w piciu. Krótkie. Jednak przy cenie 25pln jest to dobra propozycja codziennego wina do pizzy z szynką, klopsów i makaronów z sosami pomidorowymi.
Chateau d’Aydie Ode d’Aydie 2009
import: Mielżyński
cena: 54,50 pln
pochodzenie: Madiran AOC, Francja
Mocna tanina i bardzo wysoka kwasowość, czyli klasyczne oblicze szczepu. Wino raczej niepoukładane, z czasem wydało się wszystkim wręcz bardziej szorstkie i nieprzystępne. Możliwe, że godzina czy dwie wietrzenia w karafce mocno by pomogły. Niestety na taki oddech nie było czasu, więc trudno mi ocenić to wino. W aromatach malina i ciemne owoce, aronia, nuta waniliowa, tytoń owocowy, skóra, lekki cynamon – jest bardzo bogate. Z chęcią podejdę do niego ponownie, przy właściwym napowietrzeniu i z dobrym kawałem grillowanego na ogniu mięsa na talerzu.
Don Adelio Ariano Tannat Reserve Oak Barrel 2008
import: Dom Wina
cena: 43,03 pln
pochodzenie: Urugwaj
Zdecydowanie prostsze niż poprzednik, ale nadal ciekawe wydanie szczepu tannat, tym razem prosto z Urugwaju. Znów klasyczna budowa oparta o kwas i garbnik. Alkohol choć wysoki, nie wybija się. W aromatach sporo cegły/betonu, nieco przypraw, czerwone owoce i jagody z nutą waniliową (amerykańska beczka daje się wyczuć). Wino również jest dość szorstkie, przyda się dłuższe napowietrzenie jak u poprzednika i ponownie solidna potrawa na talerzu.
Generalnie tannat nas nie zachwycił, choć była to ciekawa degustacja. Jego klasyczny styl, czyli wysoka kwasowość, spory garbnik (stąd zresztą nazwa) i zwykle wysoki alkohol domagają się jednak jedzenia. Picie tannatów bez takowego towarzystwa raczej nie sprawi Wam wielkiej przyjemności. Największym zaskoczeniem był chyba prościutki, ale lekki i bardzo przyjemny kupaż z syrah. Za 25,00 pln to doskonałe wino codzienne, które idealnie może zastąpić np. proste chianti.