Archiwa kategorii: Setubal

MIESIĄC MIODOWY

Te niezwykłe 30 dni właśnie trwa w moim życiu, zatem wina muszą być dobrze dobrane do zaistniałej sytuacji! Może nie miodowe, ale słodkie i wzmocnione –3 trunki tego typu chciałbym Wam dzisiaj zaprezentować. Pogoda dotąd nie sprzyjała spożywaniu takich specyfików, ale prognozy na najbliżej dni zachęcają do bardziej cukierkowego kieliszka wieczorową porą. Trwa jednak upał i wakacje, a to nie sprzyja ani czytaniu, ani pisaniu długich tekstów – zatem przejdźmy do rzeczy:

fot. @Iwona Styperek

MOSCATEL DE SETUBAL D.O. COLHEITA 2009, BACALHOA
@Biedronka; 19,99pln

Słynny Portugalczyk powraca. Od kilku tygodni to niezwykłe wino jest ponownie dostępne w owadziej sieci (poprzednio opisane tutaj). Tym razem ‘młódka’, ledwo ściągnięta z beczki, więc i efekt końcowy nie jest tak porywający jak z rocznikiem 2005, który na półkach pojawił się w zeszłym roku. Nadal jednak mamy otrzymujemy wino o bardzo intensywnym i aromatycznym charakterze, choć dość mocno wybija się z niego alkohol. Ułoży się z czasem, ale w tej chwili jest za młode. Nuty kandyzowanych owoców, rodzynek, rumu, koniaku, placka drożdżowego i pieczonych kasztanów. Wszystkiego jest dużo i w mocnym wydaniu – zarówno w nosie jak i ustach. Za dwie dychy zakup obowiązkowy!

ANTICO S.GIORGIO, VINO AROMATIZZATO ALLA MANDORLA
@Estella; 59pln na wynos
dostępne także  w Winnicy w Krakowie

Nadzwyczaj nietypowe wino, będące tak naprawdę rodzajem napoju alkoholowego i od wieków znane jako eliksir miłości. W składzie tego trunku znajdziemy wino stołowe, wino likierowe, cukier, dodatek alkoholu etylowego i migdałowe aromaty. W nosie wyraźne cukierki karmelowe i likier amaretto. W ustach podobnie, uzupełnione słodką kokosanką i lekko prażonym migdałem. Wino jest słodkie jak cukierek, smakuje nieco sztucznie, w sposób bardzo zbliżony do amaretto (choć jest lżejsze i świeższe). Właśnie dlatego daje mnóstwo przyjemności i szybko znika z kieliszków. Najlepiej smakuje schłodzone lub ‘on the rocks’! Naprawdę polecam jako deser!

HONEYMOON
@Jakub Małecki, cena ok. 20pln

Na koniec największa niespodzianka – autorski koktajl. Słodkawo-kwaskowy, wyrazisty, aromatyczny i zarazem prosty. To niejako mój barmański podpis i jednocześnie hit karty barowej Blow Up Hall 50/50 gdy jeszcze pracowałem w tym butikowym hotelu! Spróbujcie przyrządzić sami lub poproście barmana przy najbliższej okazji – warto.

Metoda: shake
Szkło: martini glass (koktajlówka)
Garnish: flaming lemon zest

50ml wódki cytynowej
20ml syropu pistacjowego
15ml świeżo wyciśniętego soku z limonki
40ml half/half (mix mleka z kremówką) lub słodkiej śmietanki 18%

Wybierzcie zatem czym wznosimy toast, a ja zabieram się z powrotem do świętowania miesiąca miodowego. Cudowny stan małżeński. A przy okazji wszystkim życzę urlopów=wyjazdów=wakacji równie udanych jak moje!