Veltlínské Zelené = Grüner Veltliner

Zasiedliśmy wczoraj do kolacji z przygotowaną wcześniej butelką najtańszego wina czeskiego jakie postanowiliśmy zwieźć z naszych wakacji. Zámecké vinařství Bzenec, Veltlínské Zelené 2008 takaż to była butelka. Do zakupu skłoniła i etykieta (ładna, czarna, lekko zdobiona, ze złotymi napisami), i szczep (bo GV w dobrym wydaniu to się u nas lubi:)

Chateau Collection jak pisało na froncie butelki to z pewnością nie jest. Wino pijalne, ale postawić je należy raczej na półce „poniżej przeciętnej”. Jedyne co ma na swoje usprawiedliwienie to CENA – 80Kc czyli ok. 14PLN, a z pewnością można znaleźć je taniej. W każdym razie – jak ktoś będąc w Czechach potrzebuje napoju, tak żeby zaspokoić pragnienie a nie wielce się zachwycać bogactwem aromatów i głębią smaku, to owa butelka się nada.

NazwaVeltlínské Zelené Chateau Collection

Producent: Zámecké vinařství Bzenec

Region: Moravy, mikulovski

SzczepVeltlínské Zelené

Rocznik: 2008

Cena: 80Kc (14PLN)

OKO – ładny delikatnie słomkowy kolor z zielonymi refleksami. Łzy rzadkie, słabe

NOS – aromaty jabłkowe (świeżo zerwana papierówka) i niedojrzały ananas. Po zapachu już czuć, że będzie mocno kwasowe

USTA – aromaty nosa wracają, dominuje kwasowość i przesłania całą resztę struktury. Wino jest aż przesadnie świeże (mimo, że 2008:D rocznik). Nadaje się do dań mocno tłustych i śmietanowo-serowych. Wówczas idealnie odświeża potrawę, czyni ją lżejszą, a samo staje się przyjemniejsze w odbiorze. Posmak raczej krótki, lekko gorzkawy.

PODSUMOWANIE – mniej niż przeciętne wino, ale dobrze zestawione z kwaśnymi lub wymagającym odświeżenia potrawami daje radę. Jak ktoś lubi białe ze Spritem to w tym wypadku nie jest żadna forma profanacji. Kurczę za tą cenę, to chociaż do gotowania warto mieć butelkę pod ręką. Ale jakoś produkcja masowa od Mikulova w postaci Motyla pasowała mi bardziej, mimo że poziom podobny (no dobra Motyle trochę lepsze). Za to sam producent robi butelki bardziej luksusowe i nagradzane medalami na czeskich konkursach. Niestety w sklepie, gdzie dokonaliśmy zakupu były niedostępne. Jakby jednak komuś kiedyś w ręce wpadły to zamawiam kilka z serii Ego!

Reklama