Markus Huber – bezkompromisowy młodzian (nieco ode mnie starszy :p ), który zawojował scenę winiarską nie tylko swojego kraju. Od zawsze walczył wybitną jakości win i bezpardonowym podejściem do kwestii winiarstwa. Kiedy wpadł na pomysł zrobienia win musujących w Traisental, nie wystarczyła mu „zwykła” wiedza z zakresu produkcji sektów. Udał się do Szampanii, by tam studiować bąbelkowe dzieło. I tak powstały jego nowe cuda:
Grüner Veltliner BERG Brut 2012
Świeży i owocowy musiak z mocno drożdżowym (ale nie przesadnie) podkładem – dojrzewał na osadzie 12 miesięcy. Usta pełne, pieniste i kremowe, z solidną nutą odbeczkowej słodyczy (fermentowane w akacji!). Wszystko soczyste, długie, widowiskowe wręcz, z królującą owocowością!
Chardonnay BERG Brut 2012
Barokowy przykład musującego chardonnay. Bardzo drożdżowy, absolutnie dla zwolenników gatunku, z lekko orzechowym tłem (zahacza o szampańskie blanc de blanc, choć ma więcej słodyczy). Wino miękkie, kremowe, drożdżowe, ekstraktywne i dające wrażenie dość ciężkiego. Co najmniej ciekawe, wręcz kontrowersyjne. Polecam sięgnąć po butelkę i przetestować samodzielnie!
Pinot Noir BERG Brut 2010
W tym przypadku dojrzewanie na osadzie trwało 3 lata, dając efekt bardzo drożdżowego wina musującego, z jednocześnie świetnie zachowaną kwasowością i owocowością . Struktura potężna, lekka cukierkowa słodycz, piękny finisz truskawkowo-mleczno-drożdżowy. Wspaniałe rzeczy – absolutnie do jedzenia, bo samodzielne sączenie może nieco zmęczyć.
Zmieniły swoje oblicze także dobrze znane etykiety Markusa. Rocznik 2013 był dla Austriaków rokiem wyzwań – podobnie jak w Niemczech. Stał się na swój sposób wyjątkowy (Skurnik twierdzi, że najlepszy od lat ’90 – ja jestem bardziej wstrzemięźliwy). Na pewno – przez wzgląd na warunki pogodowe – odmienił charakter win, do których przyzwyczaił m.in. Huber. Zamiast skalisto- mineralnych, często nieprzystępnych trunków, mamy w 2013 barokowe, oparte na słodkim owocu oblicze Traisental. Zupełnie INNE – lepsze czy gorsze, to już rzecz gustu. Na pewno bardziej przystępne dla szerszego grona konsumentów.
Riesling Traisental 2013
Bardzo przystępny riesling, o wybitnie owocowym charakterze. Łatwy w piciu, ale dobrze skomponowany, z licznymi nutami słodkimi, choć jest winem w pełni wytrawnym. W ryzach trzyma go dobra kwasowość.
Grüner Veltliner Traisental 2013
Podobnie jak u poprzednika sporo tu dojrzałego owocu oraz słodkawo-kwiatowego charakteru, który na myśl przynosi muszkaty a nie GV. Świetny entry level, który zapewne podbije niejedno polskie serce.
Grüner Veltliner Obere Steigen 2013
Mineralne wino, ze słonawym finiszem, pełne, momentami dające wrażenie wręcz gęstego. Charakter jest inny, bardziej masywny niż zwyczajowo, ale mineralny styl został zachowany. Genialna kwasowość, niewiarygodna długość idealnie wyważona struktura. Świetne wino! Doskonałe teraz, ale powinno dać dobre efekty również po kilku latach w piwnicy. Absolutnie polecam!
Riesling Auslese 2013
Zwiewne, leciuchne i delikatne auslese. Czysty styl, zupełnie bez botrytisu. Intrygująca rzecz, choć nie do końca w moim guście.
Riesling Eiswein 2013
To wino jest klasą samo w sobie. Jeden z najlepiej sprzedających się eisweinów z (i jednocześnie „w”) Austrii. Więcej rekomendacji nie trzeba – należy za to pić i nie czekać zbyt długo! Tropikalne owoce, kwiaty i przyprawy, solidna dawka cukru (170g/L?) goniona potężną kwasowością. Doskonały balans.
Tak oto zaskakuje nowy rocznik win od Markusa. Znów aż nadmiernie wart jest uwagi!
Wszystkich win próbowałem na degustacjach organizowanych przez importera – Interwin Zamość.