Archiwa tagu: Lidl

Kamienie znów przemówiły – Saxa Loquuntur Uno 2010

Ledwie zdążyłem przebić się przez francuską ofertę Lidla, którą na dniach będę recenzował na blogu, a tu mała niespodzianka – kurier z paczką win włoskich i jednym Hiszpanem od dyskontu. I właśnie od Półwyspu Iberyjskiego zaczniemy, bo do Lidla wraca Saxa Loquuntur Uno w nowym roczniku. Wino, które polecałem już dwukrotnie, po raz kolejny robi pozytywne wrażenie.

Saxa Loquuntur Uno 2010
Producent: Bodegas y Viñedos Ortega Ezquerro
Region: DOC Rioja
Rocznik: 2009
Szczepy: Tempranillo i Garnacha
Cena: 22,22 PLN
Ocena: 4-

Fioletowe refleksy i błyszcząca faktura świadczą od samego początku o młodości tego wina. W nosie przeważają owoce – po części dojrzałe i soczyste, po części nieco przegotowane=konfiturowe. W tle pojawiają się zioła i delikatne nuty skórzane. W ustach jest mocno owocowe, wchodząc nawet w delikatną jogurtowość. Wyraźna kwasowość jest kręgosłupem wina, a równoważy ją alkohol i garbnik, choć pozostają nieco z tyłu. Podsumowując, mamy wino o dobrych aromatach i solidnej budowie – dość krągłe, choć może odrobinę niezrównoważone. Rocznik 2010 wydaje się bardziej owocowy i nieco łatwiejszy w piciu. Z pewnością znajdzie szerokie grono zadowolonych odbiorców, zwłaszcza w cenie 22,22pln!

p.s. Czy ktoś mógłby znaleźć dla mnie butelki z 2009 – osobiście wolę tamten stonowany, elegancki i nieco skryty charakter. Rocznik bieżący bardziej przypomina Riberę del Duero niż klasyczną Rioję 🙂

Reklama

LIDL w pakiecie słynnych apelacji

Im więcej w dyskontach pojawia się win z wielkich apelacji, tym częściej mam wrażenie, że powinny się one skupić na proponowaniu smacznych win codziennych. Barolo w Lidlu „podrożało” do 33pln, Chablis kosztuje trzy dychy, Saint Emillion Grand Cru 38pln bez grosza. Mamy cały zestaw osławionych regionów, które jak się okazało mają także swoje pospolite wydanie – szare, nudne i ubogie (w sam raz do marketu/dyskontu). Chciałbym napisać o tych winach pozytywną opinię. Naprawdę marzy mi się, aby powiedzieć: „W POLSCE MOŻNA KUPIĆ ŚWIETNE CHABLIS ZA 30 ZŁOTYCH!”. Byłbym wniebowzięty, gdyby Lidlowskie Barolo były rzeczywiście winem godnym tej apelacji i mógłbym ów cudowny Piemont popijać na co dzień, za niewielkie pieniądze. Pomarzyć można, ale rzeczywistości nie oszukamy.

CHABLIS 2010, 30pln
Słabiutkie, nie powinno nosić określenia tej apelacji. Aromaty głównie jabłkowe i niedojrzałej gruszki, powtarzają się w nosie i ustach. W budowie dominuje kwasowość i nie ma niczego, co mogłoby ją zaokrąglić. Wino jest świeże, młode, trochę nieposkładane, jakby potrzebowało jeszcze czasu w butelce. Generalnie nie jest to zły trunek i nie wyrzucicie 30pln w błoto dokonując zakupu, ale cudów nie można się spodziewać. Mistyczna mineralność tutaj nie zaistnieje, eleganckich aromatów wyszukiwanych gdzieś w tle brakuje, a kwas wybija się nieco nadmiernie. Dobrze łączy się ze szparagami, na co zwrócono uwagę w komentarzach i jest zdecydowanie lepsze niż zeszłoroczne Chablis z Biedronki! Za to plus dla Lidla.

VACQUEYRAS 2010, 30pln
Typowe południe Francji w bardzo przyzwoitym wydaniu i tą butelkę szczerze polecam! Aromaty początkowe to głównie truskawka i wanilia, później rozwijają się w stronę lekkiej wędzonki, dymu tytoniowego, suszonej śliwki i konfitury z owoców leśnych. W budowie żywa kwasowość, sporo cukru, dość intensywny i lekko szorstki garbnik oraz wyczuwalny, ciepły alkohol. Wszystkie elementy dobrze skomponowane, pije się świetnie. Wino jest krągłe, przyjemne, ciekawe i w dodatku kosztuje 30pln. Doskonała relacja jakości do ceny – warto! Schłodzić przed podaniem nawet do 15st.C.

BAROLO 2008, 33pln 
No cóż. Jakiś ślad po Barolo owo wino nosi. Jest zatem wyraźna kwasowość, aż przesadnie wykrzywiająca usta. Garbnik wysusza do tego stopnia, że przez moment trudno nabrać tchu. Alkohol grzeje intensywnie na podniebieniu. Zestaw bardzo wyrazistych impulsów, przypominających Barolo, ale… Problem polega na tym, że cały ten pakiet mocy jest zupełnie nieskoordynowany, każdy element jest oderwany od pozostałych i nie tworzy kompleksowej całości, nie buduje nawet grama krągłości tego wina. A do tego jest nadzwyczaj ciężkie, strasznie męczy po pierwszym kieliszku i sporo brakuje mu do dobrej klasy Barolo. W aromatach króluje leśne podszycie, chociaż trzeba się go doszukiwać trochę na siłę. Z języka wraca głównie alkoholowe retro – to już poważna wada. Po relacji Wojtka Bońkowskiego na Winicjatywie, zastanawiam się czy nie dostaliśmy czasem dwóch różnych win, zabutelkowanych pod tą samą etykietą. Kuba Jurkiewicz, z którym m.in. próbowałem tego wina, miał podobne doznania do moich. Mimo wszystko, mamy Barolo za trzy dychy o niebo lepsze niż to z Biedronki. Po raz kolejny niemiecka solidność wygrywa z portugalskim „lekko-bytem”. Osobiście lepiej oceniam poprzednią edycję tego wina z 2005 rocznika.

_____________________________________________________________

Wniosek nasuwa się sam – po co ryzykować ze sławnymi, skoro można zaproponować doskonałe wina (w bardzo dobrych cenach) z nieco mniej uznanych apelacji. Do Lidla wróciło ostatnio Barcelino, które było jednym z hitów w poprzednim roczniku – krótko beczkowane, intensywnie owocowe, przyjemnie rześkie i nieźle skoncentrowane. Wolałbym (po stokroć) sprawdzić nowy rocznik tego „prostaczka” niż męczyć się z kieliszkiem lidlowskiego Barolo. Saint Emillion dostanie drugą szansę przed publikacją, bo poprzednia butelka otrzymała raczej przeciętne noty. Przysłali kolejną – sprawdzimy co za diabeł w niej siedzi, może będzie „strzał w dziesiątkę”.

Wszystkie wina otrzymałem do degustacji od Lidla, który jest ich wyłącznym dystrybutorem.

Mowa kamieni – czyli powtórka Riojy z Lidla

Carmelo Ortega – gwiazda winiarstwa Riojy to duża przesada, ale z pewnością jest wyróżniającą się postacią. Jego etykiety nagradzane były wielokrotnie międzynarodowymi medalami, a Wine Spectator corocznie przyznawał wysokie noty jego winom. Trudno zresztą się dziwić – winnica dysponuje trudną glebą, pokryta jest kamieniem i łupkami, w sporej części uprawia się 65-letnie krzewy, a w dodatku (jak na Hiszpanię) wydajność jest ekstremalnie niska – na poziomie 3 ton owocu z hektara. Wszystkie wina Carmelo trafiają do dębowych beczek – chociaż na kilka miesięcy. Beczki zarówno francuskie jak i amerykańskie, nowe i używane (typowy dla Riojy misz masz).

O winach Ortegi pisałem już tutaj i generalnie podpisuję się po raz drugi pod wcześniejszymi słowami.

Tym razem Saxa Loquuntur Uno 2009 robiła wrażenie bardziej owocowej (wiśnia, jeżyna, śliwka), ale aromaty likierowe, zwierzęce (choć w tle i dopiero po czasie), grzyby (runo leśne), przyprawy pozostają. W dodatku gdzieś nutka kawowo-czekoladowa wyszła z cienia. Generalnie jest ciekawie i bardzo przyjemnie. W ustach najsilniej wybija się kwasowość, z dodatkiem dość miękkiego garbnika i przyjemnie grzejącego alkoholu. Aromaty zbliżone do nosa. Wydaje się lżejsze niż nominalne 14%. Jedyne do czego można się przyczepić to dość krótki finisz (owocowo-likierowy z dodatkiem gorzkiej czekolady)

Soligamar Reserva 2007 znów pokazał klasę. Za cenę 44,99 PLN to warta zakupu reserva z Riojy. Ciężka, mocno beczkowa, ale przy tym ze sporą dawką owocu. Nie znajdziecie waniliowej tandety i nachalnej aromatyczności w tym winie. Jest raczej dymnie i tytoniowo, pojawia się ściółka leśna i susz owocowy. W ustach dobra i bardzo wyrazista budowa, z intensywną kwasowością i porządnym garbnikiem. Trochę budowa przykrywa tu aromaty, ale nieznacznie. Jest konsekwentnie i porządnie. Finisz tym razem długi, dość ziemisty. Ja jestem na TAK.

Nie będę wielce się rozpisywał, bo o tych winach już swoje powiedziałem. Lidl przypomniał o mocnej ofercie z Riojy i tym razem pozostaje tylko dyskont pochwalić. Rozsądne ceny i wysoka jakość win. Na co warto zwrócić uwagę – nie są to butelki robione dla Lidla, a wykupione przez dyskont od dobrego producenta. Zatem za stosunkowo małe pieniądze (zwłaszcza Saxa Loquuntur – ok. 24 PLN) mamy klasykę z Riojy, która spodoba się niejednemu winolubowi! Tylko czy przeciętny Klient Lidla kupi wino za prawie 45 PLN bez grosza (Soligamar)? Wątpię – może od święta. Dobrze zatem, że nadchodzi Wielkanoc. Swoją drogą dziwne jest to, że po raz kolejny dostaję te same butelki. Może jest problem ze sprzedażą.

Wina otrzymałem do degustacji od Lidla 

Świętujemy bąblami!

W miniony czwartek pojawił się mój pierwszy tekst na Winicjatywie. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to będzie początek felietonowego cyklu dotyczącego winiarskiego życia Poznania. W ramach świętowania otworzyliśmy zatem szampana (jak na takie wydarzenie przystoi), a pierwsza lampka wypita została oczywiście jako podziękowanie dla redaktorów W. za zaproszenie do współpracy.

Champagne Brut Rose Bissinger
typ: wytrawne, różowe, musujące, lekkie
region: Szampania, Francja
producent: Bissinger & Company
dostępność: Lidl
cena: 89,99PLN
OCENA: 87pkt

Jeśli mnie pamięć nie myli jest to najdroższe wino w historii polskiej oferty Lidla. Niezwykle lekkie i przyjemne. Pachnie truskawką i poziomkami, w ustach mocno się pieni i dokłada aromaty drożdżowe. Wyrazista kwasowość, w połączniu z silnym musowaniem, potęguje odczucie świeżości. Odrobinę za mocno wybijał się alkohol i to jedyny element, do którego można się przyczepić (choć i to na siłę, bo moja lepsza połowa stwierdziła, że nic takiego nie czuje). Podsumowując, mamy wino jakościowo zdecydowanie powyżej poziomu różowego Moeta, a cenowo jest o wiele niżej. Zatem warto sprawić sobie prezent na święta, bo będzie idealnym połączeniem z Wielkanocnymi (bardzo różnorodnymi) potrawami! A przy okazji polecany przez Michała Jancika. Cóż chcieć więcej.

Wino otrzymałem do degustacji od Lidla

SAUVIGNON BLANC – low budget edition

Wspominałem kiedyś, że sauvignon blanc jest jednym z moich ulubionych szczepów białych. Zatem niezmiernie byłem wdzięczny Lidlowi, kiedy w kolejnej paczce degustacyjnej znalazła się Cimarosa w edycji z tych właśnie winogron. Zauroczenie moje było równie ulotne jak pierwszy nos tego wina…

NAZWA: CIMAROSA SAUVIGNON BLANC

Szczep: Sauvignon Blanc

Rocznik: 2011

Region: Marlborough, Nowa Zelandia

Typ: białe, wytrawne

Producent: bd

Cena: 24,99 PLN (trochę za drogo)

OCENA: 71pkt, nudnawy przeciętniak

W kieliszku wszystko wygląda świetnie – jasne, delikatnie słomkowe w kolorze wino, o mocno błyszczącej powierzchni. Łzy rzadkie i szybkie. Na tym etapie wszystko jest okej – zapowiada się młode, lekkie, świeże wino. W zapachu średnio intensywne i bardzo podstawowe. Aromaty wyraźnie wyczuwalne, ale właściwie nie ma nic poza ogromną dawką cytrusów, agrestem i zielonym jabłkiem. W ustach podobnie – niewiele aromatów, ale są wyraźne i przyjemne. Dominuje kwasowość, jest nuta goryczy, alkohol lekko grzeje, a garbnika brak. Generalnie wino jest niezrównoważone, ale na rzecz przyjemnej, kwaskowej świeżości. Przyzwoite, choć bez zaskoczeń, trochę nudnawe. Zwykły przeciętniak, prezentujący podstawowe aspekty szczepu. Ta oczywistość, w połączeniu z lekkością i łatwością picia, może być sporą zaletą na polskim rynku. Gdyby kosztowało 11,99PLN jak chardonnay z tej serii, to zdecydowanie zakup konieczny. Za złotych 25 znajdziecie wiele ciekawszych butelek, dlatego też przypominam o kilku sauvignonach w dobrej cenie, które zdarzyło mi się opisać. (2 są tutaj – w zestawie 4 tanich, białych, dedykowanych świątecznie).

____________________________________________________________________________________________

Lomas del Valle 2010 za 34,00 PLN z Merloteki

Ciekawe wino o kompleksowej budowie i aromatyczności. Dobrze się pije, w ustach świeże i przyjemne. Do butelek wybitnych ów egzemplarz nie należy, ale to wysokiej jakości wino, będące wzorcowym przykładem tego, jak powinno smakować DOBRE sauvignon blanc.

____________________________________________________________________________________________

Sauvignon Blanc Hans Greyl 2010 za 18,99 PLN z Biedronki

Zrównoważone, konsekwentne i przyjemne. Typ przyzwoitej butelki z przeciętnego poziomu, dobrze oddającej charakter szczepu. Nie ma co się zachwycać, ale warto za tą cenę!

____________________________________________________________________________________________

St.Valentin, Sauvignon Blanc, St. Michael-Eppan 2007 Alto Adige za 120,00 PLN z wina.pl Butelka, którą serdecznie polecam, jeśli szukacie czegoś wysokiej jakości i w świątecznej cenie. Prawdziwa ekstraklasa, pokaz możliwości zarówno szczepu, jak i winiarni!

Sauvignon blanc może nie koniecznie, ale za to z Lidla warto przygarnąć kilka ciekawych produktów delikatesowych. Jak pewnie wiecie dostaliśmy (my blogerska brać) coś a’la mikołajowy prezent od dyskontu i poza winami w paczkach znalazły się orzeszki macadamia (prześwietne zresztą), doskonały krem czekoladowy, balsamico (w moim przypadku aromatyzowany figami), rewelacyjne makarony pomarańczowe i cytrynowe (chociaż mojej narzeczonej nie bardzo smakowały). W delikatesach Lidl jest mocny i o tym wiem od dawna. Z tematów winiarskich natomiast pozostaje jeszcze Porto Tawny Armilar, ale nie było czasu na degustację i opisany wcześniej Soligamar, którego będę bronił mimo pojawiających się czasem głosów krytyki. W tej chwili za 39,99PLN to jedno z win o najlepszym stosunku jakości do ceny dostępnych na polskim rynku!

VIVA ESPAÑA, czyli podróże po winach iberyjskich bez nadwyrężania portfela

Zanim przejdziemy do tematów i relacji związanych z mnóstwem bieżących zdarzeń winiarskich (ENOEXPO, degustacja w Vinoli, degustacja Słowenii w Wawie, święto Bożole =Boże (ale) BLE!), znalazła się chwila czasu na zaległą nieco Hiszpanię z Lidla! Otrzymałem przesyłkę złożoną z 5 win, choć jedna etykieta została powtórzona i właśnie od niej zaczniemy!

BARCELIÑO

Region: D.O. Catalunya

Rocznik: 2009

Szczepy: Tempranillo i Garnacha

Cena: 14,99 PLN

Najtańsze wino spośród przesłanych przez Lidla. Cena bardzo niska, więc i obawy o jakość były wysokie. Okazało się, że niesłusznie! Barceliño powstaje w D.O. Catalunya, ok. 40km od stolicy regionu – Barcelony rzecz jasna 🙂 Dojrzewa w beczce bardzo krótko (3 miesiące), co powoduje zachowanie dużej świeżości i ledwie muśnięcie wina dębiną.

OKO: Delikatna barwa choć w ciemnym odcieniu czerwieni, z wyraźnie fioletowym rantem. Łzy przyzwoite, średniej gęstości

NOS: Pierwszy nos raczej delikatny i nie zapowiada się zbyt ciekawie. Drugi już intensywniejszy i rozwojowy. W zapachu dominuje dojrzała truskawka oraz poziomki. Z czasem pojawia się buta solonego boczku i aromaty drewna. Na tej półce cenowej, bardzo przyzwoicie!

USTA: I tu robi się jeszcze ciekawiej – wyraźna, przyjemna kwasowość, wyczuwalny cukier, dobrze rozgrzewający alkohol i intensywna, ale bardzo miękka tanina. Łatwe, proste i przyjemne, bardzo owocowe wino! W aromatach znów truskawki, poziomki, trochę wanilii i cukierki Alpenliebe! Wszystko kończy się słodkawym finiszem średniej długości.

PODSUMOWANIE: Konsekwentne i nieźle zrównoważone wino, średniej ciężkości (choć wydaje się lżejsze niż jest), młode i przyjemnie owocowe. Gotowe do picia w tej chwili i właściwie nie ma możliwości dłuższego dojrzewania (ani struktura, ani sztuczny korek na to nie pozwolą). Podane w temperaturze 16oC, będzie idealne do tapas z wędlin i serów oraz past pomidorowych. Kotlet mielony z pewnością też dobrze poczuje się w towarzystwie Barceliño.

OCENA: 80pkt, doskonały stosunek jakości do ceny!

____________________________________________________________________________________________

SAXA LOQUUNTUR UNO

Producent: Bodegas y Viñedos Ortega Ezquerro

Region: DOC Rioja

Rocznik: 2009

Szczepy: Tempranillo i Garnacha

Cena: 24,99 PLN

88 punktów od Roberta Parkera. Generalnie to element, który naprawdę zachęca do spróbowania tego wina. W pakiecie świetna etykieta w kolorze czerwieni Marlboro i słynne DOC RIOJA. 4-6 miesięcy w beczce francuskiej i amerykańskiej.

OKO: Ciemna purpura z fioletowym rantem. Łzy średniej gęstości, długi i bardzo smukłe.

NOS: Pierwszy średniej intensywności i jakości, ale bardzo dobrze rozwija się z czasem. Mnóstwo aromatów spożywczych, korzenno-ziołowych i odzwierzęcych. W zapachu wino medytacyjne z pewnością. Odnajdziemy i powidła śliwkowe, i spocone siodło, trochę pieprzu, ziemistości, nutę pokrzywy

USTA: W strukturze dominuje kwasowość, jest wyraźna i bardzo intensywna, ale nie przykrywa aromatów całe szczęście. Alkohol dość silnie rozgrzewający. Garbnik raczej w tle, trochę zbyt mało wyrazisty dla tej butelki. Aromaty natomiast są bardzo konsekwentne z nosem zarówno siłą jak i rodzajem. Finisz długi, kwaskowo-szypiący, pikantny, bardzo przyjemny!

PODSUMOWANIE: Niezrównoważone, ale konsekwentne i bogate wino. Ciekawe, zwłaszcza w zapachu, choć nie potwierdza swoich możliwości budową w ustach. Dość ciężkie, wyraziste, ciekawe. Z pewnością do jagnięciny, cielęciny czy zająca spisze się świetnie, choć nie dorówna im cenowo (z założenia wino powinno być 2 razy droższe niż potrawa). Patrząc na strukturę, może kilka lat poleżeć, ale 3 nos zdaje się tego nie potwierdzać. Generalnie typ wina, które lubię, ale nie oceniam go aż tak wysoko jak mr Parker, bo są drobne niedociągnięcia. Podobno poprzedni rocznik był zdecydowanie lepszy, ale nadal Carmelo Ortega trzyma wysoki poziom, przy bardzo dobrym stosunku jakości do ceny.

OCENA: 82-83pkt

____________________________________________________________________________________________

SOLIGAMAR

Producent: Bodegas y Viñedos Ortega Ezquerro

Region: DOC Rioja

Rocznik: 2007

Szczepy: Tempranillo i Garnacha

Cena: 49,99 PLN

Kolejne wino od Carmelo Ortegi. 90 punktów od Parkera i wszystko niby powinno być jasne. Generalnie rocznik poprzedzający ten egzemplarz taki był. Nikt nie miał wątpliwości, że zasługuje na wysokie noty. Wysoko postawioną poprzeczkę trzeba nieco obniżyć, ale i tak Lidl w niezłej cenie proponuje wino wysokiej klasy.

OKO: Ciemna, intensywna barwa purpury, rant lekko ceglasty. Łzy długie, smukłe i gęste.

NOS: Pierwszy średni, po zamieszaniu o ton intensywniej. Jakość aromatów wysoka, całość kompleksowa i trochę trzeba się naszukać przy wyodrębnianiu poszczególnych zapachów. Zaczyna się lekkim obornikiem, który szybko się wietrzy i wchodzi w konfiturę śliwkową z nutami dymu z gaszonego ogniska. Później trochę tytoniu owocowego, ściółki leśnej i popiołu. Ciekawe wino, sprawiające ogromną przyjemność dla zmysłu powonienia. Zgaszone beczką, ale zostawia nuty przejrzałych owoców, a to ważne dla ogólnego wrażenia.

USTA: W strukturze delikatnie dominuje kwasowość, ale doskonale towarzyszy jej garbnik (z werwem, wyraźny, trochę już zmiękczony). Cukier i alkohol pozostają ewidentnie w tle. Aromaty ust są całkowicie zgodne z nosem i robi to niesamowite wrażenie!

PODSUMOWANIE: Jedyne, co mogę zarzucić to brak większej pełni i mięsistości oraz potęgi garbnika – wówczas dostalibyśmy Rioję w wielkim stylu. Mamy natomiast wino bardzo wysokiej jakości, które można przeznaczyć na dobre 10 lat dojrzewania, a już teraz smakuje świetnie (jeśli ktoś chce w nie trochę czasu zainwestować, polecam wymianę korka!). Żywe, intensywne, wciągające, lekko narkotyzujące wręcz. Do steka i wołowiny, ewentualnie dojrzałe sery śmierduchy.

OCENA: 87pkt, całkowicie w moim stylu 

Hiszpańska oferta Lidla może nie jest zbyt rozbudowana i z pewnością wiele braków musimy uzupełnić u innych dystrybutorów, ale ma ciekawe elementy i da się w niej znaleźć coś miłego dla każdego. Osobiście jestem ciekaw Prioratu, który z pewnością zakupię i zrecenzuję, choć po 20PLN z tej mistycznej apelacji cudów się nie spodziewam. Z egzemplarzy, które testowałem najlepiej wypada Barceliño – w tej cenie, jedna z ciekawszych butelek jakie znam, mimo że wino proste jak budowa cepa, to niezwykle przyjemne. Carmelo Ortega niestety obniżył loty w tym roku (choć nieznacznie), acz wina nadal robi bardzo ciekawe, pełne intensywności i wyrazu, ale trudne i nie dla każdego. Z pewnością warte uwagi i dłuższego dojrzewania. Największe rozczarowanie to Cava Amorany Gran Cuvee (29,99PLN), która jest pusta, nudna, mdła i pieruńsko droga jak na prezentowany poziom. Jakaś wpadka musiała jednak być 🙂

WINA OTRZYMAŁEM DO DEGUSTACJI OD LIDLA